Pierwszy sposób polega na wymianie bezpośrednio z jedną osobą. Dużo czytelników informuje o chęci odświeżenia biblioteczki na grupach książkowych (biblionetka.pl lub lubimyczytac.pl), blogach, portalach społecznościowych i wielu innych. Taką wymianę można uskutecznić osobiście, kurierem lub za pośrednictwem poczty polskiej. Plusem są: możliwość kontaktu z wymieniającym książkę i otrzymanie pełnowartościowej książki w zamian za inną. Wadami: ograniczony wybór wśród książek proponującego i koszty wysyłki. Tak pokrótce wygląda taka wymiana książek.
Przechodząc do konkretów. Na pierwszy ogień idzie Wielka Wymiana książkowa dla blogów. Tym sposobem zdobyłam 2 książki z moich wystawionych 24. Skuteczność wymiany oceniam na 8,33%. Moje zdobycze to "Bądź Chic! Tajemnice kobiecej garderoby" i "Never, Never". Dziękuję Wam dziewczyny!!! Te dwie książki, które mam, są wybranymi przeze mnie i upatrzonymi perełkami :)
Czas, który poświęciłam na przygotowanie wpisu, przeglądanie blogów, pisanie i odpisywanie, wyniósł ok 7 godzin. Całkiem sporo, ale był to bardzo przyjemnie spędzony czas. Myślę, że dałam się, też zainspirować niektórym blogom.
Z pewnością zastanawiacie się, czemu tylko 2 książki. Mogę Was zapewnić, że sporo osób zajrzało do mnie podziwiając stosiki. Ja również miałam okazje znaleźć pięknie prowadzone blogi, powzdychać do cudownych zdjęć i przypatrzeć się interesującym tytułom. Problem polegał, jak w większości wszelakich relacjach, na skutecznej komunikacji. Albo mnie się podobał jakiś tytuł, albo kogoś zainteresowała moja książka. Identycznie, jak w powiedzeniu "bo w tym cały jest ambaras żeby dwoje chciało na raz..."
Jednej albo dwóm książkom pozwoliłam uciec sprzed nosa, bo w porę nie odpisałam zainteresowanym osobom. ( Oj, coś u mnie z refleksem kiepściutko )
Jeśli chodzi o organizację i rozreklamowanie to jestem usatysfakcjonowana.
Z wymiany jestem zadowolona, bo to jest zawsze wspaniałe uczucie sprawić, aby książka dalej żyła i była czytana. O tym sposobie wymiany wspominałam również w moim Lipcowym stosiku książek.
Dobrego wieczoru :)
Czas, który poświęciłam na przygotowanie wpisu, przeglądanie blogów, pisanie i odpisywanie, wyniósł ok 7 godzin. Całkiem sporo, ale był to bardzo przyjemnie spędzony czas. Myślę, że dałam się, też zainspirować niektórym blogom.
Z pewnością zastanawiacie się, czemu tylko 2 książki. Mogę Was zapewnić, że sporo osób zajrzało do mnie podziwiając stosiki. Ja również miałam okazje znaleźć pięknie prowadzone blogi, powzdychać do cudownych zdjęć i przypatrzeć się interesującym tytułom. Problem polegał, jak w większości wszelakich relacjach, na skutecznej komunikacji. Albo mnie się podobał jakiś tytuł, albo kogoś zainteresowała moja książka. Identycznie, jak w powiedzeniu "bo w tym cały jest ambaras żeby dwoje chciało na raz..."
Jednej albo dwóm książkom pozwoliłam uciec sprzed nosa, bo w porę nie odpisałam zainteresowanym osobom. ( Oj, coś u mnie z refleksem kiepściutko )
Jeśli chodzi o organizację i rozreklamowanie to jestem usatysfakcjonowana.
Z wymiany jestem zadowolona, bo to jest zawsze wspaniałe uczucie sprawić, aby książka dalej żyła i była czytana. O tym sposobie wymiany wspominałam również w moim Lipcowym stosiku książek.
Dobrego wieczoru :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz