wtorek, 16 maja 2017

Co zrobić z za dużą liczbą książek? Cz. 1.

Zainspirowana akcją Wielka Wymiana Książkowa dla blogów, która została zorganizowana przez Savethemagicmoments przy pomocy Eweliny Mierzwińskiej. Postanowiłam przekazać Wam cykl moich podsumowań z różnych sposobów pozbywania się zbyt dużej ilości książek. (Tak, To prawda, nie wydaje Ci się, niektórzy bibliofile również mogą uważać, że mają zbyt dużo książek. Chociaż "Książka" to za dużo powiedziane, chodzi raczej o pewnego rodzaju czytadła ;)

Pierwszy sposób polega na wymianie bezpośrednio z jedną osobą. Dużo czytelników informuje o chęci odświeżenia biblioteczki na grupach książkowych (biblionetka.pl lub lubimyczytac.pl), blogach, portalach społecznościowych i wielu innych. Taką wymianę można uskutecznić osobiście, kurierem lub za pośrednictwem poczty polskiej. Plusem są: możliwość kontaktu z wymieniającym książkę i otrzymanie pełnowartościowej książki w zamian za inną. Wadami: ograniczony wybór wśród książek proponującego i koszty wysyłki. Tak pokrótce wygląda taka wymiana książek.

Przechodząc do konkretów. Na pierwszy ogień idzie Wielka Wymiana książkowa dla blogów. Tym sposobem zdobyłam 2 książki z moich wystawionych 24. Skuteczność wymiany oceniam na 8,33%. Moje zdobycze to "Bądź Chic! Tajemnice kobiecej garderoby" i "Never, Never". Dziękuję Wam dziewczyny!!! Te dwie książki, które mam, są wybranymi przeze mnie i upatrzonymi perełkami :)
wymienione tytuły, Bądź chic! Never, never

Czas, który poświęciłam na przygotowanie wpisu, przeglądanie blogów, pisanie i odpisywanie, wyniósł ok 7 godzin. Całkiem sporo, ale był to bardzo przyjemnie spędzony czas. Myślę, że dałam się, też zainspirować niektórym blogom.

Z pewnością zastanawiacie się, czemu tylko 2 książki. Mogę Was zapewnić, że sporo osób zajrzało do mnie podziwiając stosiki. Ja również miałam okazje znaleźć pięknie prowadzone blogi, powzdychać do cudownych zdjęć i przypatrzeć się interesującym tytułom. Problem polegał, jak w większości wszelakich relacjach, na skutecznej komunikacji. Albo mnie się podobał jakiś tytuł, albo kogoś zainteresowała moja książka. Identycznie, jak w powiedzeniu "bo w tym cały jest ambaras żeby dwoje chciało na raz..."
Jednej albo dwóm książkom pozwoliłam uciec sprzed nosa, bo w porę nie odpisałam zainteresowanym osobom. ( Oj, coś u mnie z refleksem kiepściutko )
Jeśli chodzi o organizację i rozreklamowanie to jestem usatysfakcjonowana.

Z wymiany jestem zadowolona, bo to jest zawsze wspaniałe uczucie sprawić, aby książka dalej żyła i była czytana. O tym sposobie wymiany wspominałam również w moim Lipcowym stosiku książek.
Dobrego wieczoru :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz